wujek m wujek m
391
BLOG

Mam gdzieś czy był "Bolkiem" czy nie

wujek m wujek m Społeczeństwo Obserwuj notkę 12

Jak uczy najnowsza historia Polski, pierwsze od czasu II Wojny Światowej wolne wybory parlamentarne w Polsce w 1989 roku obóz PRL-owskiej władzy przegrał zdecydowanie z opozycją solidarnościową zorganizowaną wokół Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie. Do parlamentu wówczas weszli ci z opozycji, którzy zrobili sobie fotę z Wałęsą. Do Senatu z takiej rekomendacji dostał się między innymi Lech Kaczyński. Nazwisko Wałęsy było wówczas czytelną wskazówką dla wyborców, na kogo mają głosować. Nie nazwisko Gwiazdy, Wyszkowskiego, czy Morawieckiego, ale nazwisko Wałęsy.

Wielu z tych, którzy dostali się wówczas do Sejmu kontraktowego (czy pozostałych władz), dziś twierdzi, ze wiedzieli że był on w latach 70-tych "Bolkiem". Jak dla mnie, to kiepsko to dla nich wygląda. Ale nie dla Wałęsy.

Ja o tym wówczas słyszałem, ale traktowałem tę informację jak ubecką fałszywkę. I głosowałem na ludzi sfotografowanych z Wałęsą. I wciąż tego nie żałuję. Mam gdzieś to, czy na początku lat 70-tych był "Bolkiem" czy nie

W wyborach prezydenckich głosowałem już przeciw Wałęsie.

...................

Do moich lektur szkolnych należał "Żeglarz" Jerzego Szaniawskiego. Akcja tej sztuki osnuta jest wokół budowy pomnika, którym mieszkańcy rodzinnego miasta chcą uczcić kapitana Nuta, o którym wieść niesie, że zginął bohatersko. Ma to być uroczystość z wielką pompą – odsłonięcie pomnika bohaterskiego kapitana. Zaangażowani są w to miejscowi dygnitarze, młodzież, rozmaite grupy środowiskowe. Wszyscy dumni są z kapitana Nuta, legenda podawana z ust do ust i rozbudowywana – utrwala się i zatacza coraz szersze kręgi. Tymczasem pewien młody historyk Jan – rzecznik prawdy – dotarł do autentycznej biografii kapitana. Stary kapitan – jak się okazało – żyje i to całkiem dostatnio, wcale nie zginął, a czyny, których dokonał, bynajmniej nie były bohaterskie. Jan pragnie ujawnić te fakty, rozwiać mit i fałszywą legendę, zniszczyć uroczystość i nie dopuścić do odsłonięcia pomnika.

Uczono nas, że tu własnie powstaje dylemat.

Wszyscy obrońcy szczerości powiedzą, że Jan tak właśnie powinien postąpić – przecież cały mit jest fałszywy, legenda oparta na kłamstwie, nie można wielbić jako bohatera oszusta, śmieszni będą wówczas ludzie, którzy wierzą w tę legendę… Jest to niewątpliwie prawda, lecz nie jedyna.

Przeciwnicy takiej postawy stwierdzą bowiem, że nie warto niszczyć legendy, która już funkcjonuje, że nie należy niweczyć mitologii kapitana Nuta, bo w gruncie rzeczy ludzie wielbią bohaterski czyn, odwagę, wartości prawdziwe, a nie konkretną jednostkę. Czy ważna jest osoba kapitana, czy emocje społeczeństwa? Cóż wreszcie dałoby ogłoszenie prawdy? Niesmak, wstyd, zniechęcenie wobec wszelkich nawet najbardziej szacownych legend i wzorców! Wreszcie – społeczności ludzkie potrzebują ideałów i marzeń, mają do nich prawo – odebranie im tego w imię prawdy przyniosłoby więcej szkody niż pożytku.

Cóż więc powinien uczynić Jan? Szaniawski nie daje jednoznacznej odpowiedzi.

Dziś jestem pewny, co podpowiedzieliby swoim dzieciakom, odrabiajacym wypracowanie domowe na ten temat, ci którzy są reprezentantami każdej z wymienionych wyżej postaw.  ;)

 

 

 

wujek m
O mnie wujek m

Głos dochodzący skądś z Polski

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo